*Następnego dnia *
D Wygramoliłam się z łóżka . I spojrzałam na zegarek była godzina 8:10 , a do szkoły miałam na 9:00/
Weszłam do kuchni , zrobiłam sobie tosty i nalałam soku pomarańczowego .
Podczas gdy moje tosty się robiły wysłałam sms do Jazmmyn :
Do JAZZMYN :
Gdzie jesteś ?
Nie oczekiwałam odpowiedzi . I miałam racje nie dostałam odpowiedzi.
Zjadłam moje śniadanie , weszłam do mojego pokoju i odsłoniłam okno, było dość ciemno niebo miało kolor jasnego granatu. Takk ciemno... Witajcie w KANADZIE
Ubrałam to
i weszłam do małej ale za to przestronnej zielonej łaziENKI....
Podeszłam do zlewu , chwyciłam moją niebieską szczoteczkę i nałożyłam na nią
truskawkową pastę .
Gdy umyłam zęby chwyciłam z półeczki moją różową szczotkę do włosów ,
rozczesałam je i związała w niechlujnego koga . Delikatnie się pomalowałam i
nagle
w mojej mojej kieszeni rozległ się dzwięk dzwonka od telefonu wyciągnełam go
i spojrzałam na ekranik :
Justin :)
Nie wychodź z domu sama , Przyjdę po cb .
Do Justin ;)
Czemu ?
Justin :)
Nie pytaj tylko rób co każe .
Po tej wiadomoci wsadziłam telefon do kieszeni i wyszłam z łazienki udałam się
się do mojego fioletowo - żółtego pokoju, . Podeszłam do mojego nie
pościelonego łóżka i je zrobiłam .
Spojrzałam na zegarek była godzina 8:30..
Chwyciłam moją kurtkę i torbę weszłam jeszcze do kuchni i ze stołu zabrałam
klucze .
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi ...
Poszłam jej otworzyć w drzwiach stał Justin. Miał na sobie Białą wyciągniętą
koszulkę na niej miał skórzaną kurtką , a jensy miał z krokiem w kolanach
- Heej młoda- Idziemy
- No,m poczekaj ubiorę buty ...
PO ubraniu butów wyszłam z domu i zakręciłam drzwi .
Mieszkałam w dzielnicy domków jedno rodzinnych.
Gdy wyszlimy przed dom zobaczyłam na moim podjeździe czarne porsche.
- Wow .
- Dzięki , wskakuj
- Że niby chcesz mnie zawieść tym samochodem do szkoły ?
- Takk , no chyba nie chcesz iść pieszo ? - Dalej wsiadaj
Podeszlimy do samochodu , Justin otworzył mi drzwi .
Wsiadłam do jego auto i zamknęłam drzwi, Justin podszedł od strony kierowcy i
ruszyliśmy .
- Justin ?
- No ?
- Jest godzina 8:40 a ja muszę być w sql na 9.00
- Spokojnie Mackenzie zdążysz .
- Mam nadzieje
Do szkoły dojechalimy za 10 dziewiąta
- Genialnie , zostało 10min.
Już miałam wysiąšć ale Justin chwycił mnie za nadgarstek...
- Przyjadę po cb!
- Nie musisz .
- Muszę .
Puścił mnie. Gdy wysiadłam Justin jeszcze krzyknął
- Pa - i mi pomachał a przy okazji się uśmiechnął
- Pa- odpowiedziała
Gdy już miała wejść do budynku zatrzymał mnie głos
- Od Kiedy to nasza kochana Mackenzie spotyka się z Bieberem ?!
****************************************************************************
Mamy kolejny na tym blogu rozdziały będą sie pojawiac co tydzień we wtorki a na rememb-ereverything-up-to-you.blogspot.com co tydzień w poniedziałek !
Proszę o zostawianie komentarzy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz