wtorek, 3 grudnia 2013

Rozdział III

*Następnego dnia *
D Wygramoliłam się z łóżka . I spojrzałam na zegarek była godzina 8:10 , a do szkoły miałam na 9:00/
Weszłam do kuchni , zrobiłam sobie tosty i nalałam soku pomarańczowego .
Podczas gdy moje tosty się robiły wysłałam sms do Jazmmyn :
Do JAZZMYN :
Gdzie jesteśœ ?
Nie oczekiwałam odpowiedzi . I  miałam racje nie dostałam odpowiedzi.
Zjadłam moje śniadanie ,  weszłam do mojego pokoju i odsłoniłam okno, było dość ciemno niebo miało kolor jasnego granatu. Takk ciemno... Witajcie w KANADZIE
Ubrałam to  
i weszłam do małej ale za to przestronnej zielonej łaziENKI.... Podeszłam do zlewu , chwyciłam moją niebieską szczoteczkę i nałożyłam na nią truskawkową pastę . Gdy umyłam zęby chwyciłam z półeczki moją różową szczotkę do włosów , rozczesałam je i związała w niechlujnego koga . Delikatnie się pomalowałam i nagle w mojej mojej kieszeni rozległ się dŸzwięk dzwonka od telefonu wyciągnełam go i spojrzałam na ekranik : Justin :) Nie wychodź z domu sama , Przyjdę po cb .

Do Justin ;)
Czemu ?

Justin :)
Nie pytaj tylko rób co każe .
Po tej wiadomoœci wsadziłam telefon do kieszeni i wyszłam z łazienki udałam się  
się do mojego  fioletowo - żółtego pokoju, . Podeszłam do mojego nie 
poœścielonego łóżka i je zrobiłam .
 Spojrzałam na zegarek była godzina 8:30..
Chwyciłam moją kurtkę i torbę weszłam jeszcze do kuchni i ze stołu zabrałam 
klucze . 
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi ... 
Poszłam jej otworzyć w drzwiach stał Justin. Miał na sobie Białą wyciągniętą 
koszulkę na niej miał skórzaną kurtką , a jensy miał z krokiem w kolanach 
- Heej młoda- Idziemy 
- No,m poczekaj ubiorę buty ...
PO ubraniu butów wyszłam z domu  i zakręciłam drzwi . 
Mieszkałam w dzielnicy domków jedno rodzinnych.
Gdy wyszliœmy przed dom zobaczyłam na  moim podjeździe  czarne porsche.
- Wow .
- Dzięki , wskakuj 
- Że niby chcesz mnie zawieść tym samochodem do szkoły ?
- Takk , no chyba nie chcesz iœść pieszo ? - Dalej wsiadaj 
Podeszliœmy do samochodu , Justin otworzył mi drzwi .
Wsiadłam do jego auto i zamknęłam drzwi, Justin podszedł od strony kierowcy i 
ruszyliśœmy .
- Justin ?
- No ?
- Jest godzina 8:40 a ja muszę być w sql na 9.00
- Spokojnie Mackenzie zdążysz .
- Mam nadzieje 
Do szkoły dojechaliœmy za 10 dziewiąta 
- Genialnie ,  zostało 10min.
Już  miałam wysiąšœć ale Justin chwycił mnie za nadgarstek...
- Przyjadę po cb! 
- Nie musisz . 
- Muszę .
Puœścił mnie.  Gdy wysiadłam Justin jeszcze krzyknął
- Pa - i mi pomachał a przy okazji się uśmiechnął
- Pa- odpowiedziała
Gdy już miała wejść do budynku zatrzymał mnie głos
- Od Kiedy to nasza kochana Mackenzie spotyka się z Bieberem ?!

****************************************************************************
Mamy kolejny na tym blogu rozdziały będą sie pojawiac co tydzień we wtorki a na  rememb-ereverything-up-to-you.blogspot.com co tydzień w poniedziałek ! 
Proszę o zostawianie komentarzy 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz